Podczas gdy mój Tż zwiedzał, mało mnie interesujące stadiony i inne, ja zrobiłam to:
Ta bransoletę noszę na kostce (nad stopą - no jak to opisać, zabrakło mi słów:)). Można ją też traktować jako tradycyjną, wtedy mamy ten zwisik :)Kolejnym etapem była trasa Mediolan - Turyn :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz